Problemy z układem krwionośnym mogą mieć bardzo poważne konsekwencje. Jednym z nich jest wystąpienie udaru mózgu, czyli zaburzeń związanych z krwotokiem lub niedokrwieniem części tego organu. Powodami jest zwykle nadciśnienie tętnicze nieleczone przez długie lata lub też miażdżyca prowadząca do zatorów żylnych. Czy po udarze można jeszcze wyjść na prostą i normalnie funkcjonować?
Udar czasami rozpoczyna się niewinnie. Pojawiają się bóle głowy, chwilowe zawroty. Jednak sytuacja potrafi zmienić się diametralnie w przeciągu zaledwie kilkudziesięciu minut. Pojawiają się o wiele bardziej niepokojące objawy jak wymioty, podwójne widzenie, zaburzenia mowy i równowagi, a w końcu utrata przytomności. Jeśli chory odpowiednio wcześnie trafi do szpitala, udar mózgu nie musi spowodować katastrofalnych zmian. Można po nim wrócić do pełnej sprawności psychofizycznej i żyć tak jak dotychczas, oczywiście zachowując baczenie na kwestie, które mogły do tego udaru doprowadzić.
Zdarza się jednak, że udar ma trudniejszy przebieg i na kilka tygodni lub miesięcy przykuje nas do szpitalnego łóżka. Mogą też darzyć się pewne uszkodzenia tkanki mózgowej, które będą prowadziły do różnych niedowładów. Mózg ma jednak bardzo wysoką zdolność do regeneracji, trzeba tylko odpowiednio go stymulować, stąd konieczna będzie profesjonalna fizjoterapia. Bywa, że musi ona trwać nawet przez kilka następnych lat, by organizm powrócił do całkowitej sprawności, lub przynajmniej by ta sprawność osiągnęła zadowalający dla pacjenta poziom.