Aluminium stało się na tyle uniwersalnym materiałem, że obecnie praktycznie w każdej branży można spotkać wykonane z niego produkty. Trudno się temu dziwić, ponieważ jest to metal lekki, giętki i wyjątkowo plastyczny, dzięki czemu sprawdza się w wielu zastosowaniach, od pojemników na żywność do elementów silników samochodowych.
Wadą aluminium – czyli glinu – jest jednak to, że jest on metalem dość mocno reaktywnym. Wystarczy spojrzeć na szereg elektrochemiczny, by zdać sobie sprawę, że będzie ulegał utlenianiu i korozji znacznie łatwiej niż żelazo czy nikiel. Jak go przed tym uchronić? Z pewnością dobrym pomysłem nie jest chromowanie, gdyż chrom – jako metal mniej aktywny od glinu – nie będzie go w żaden sposób chronił przed korozją. Warto zatem pamiętać, że choć chromowane aluminiowe elementy prezentują się niewątpliwie bardzo estetycznie, to ich odporność na warunki zewnętrzne jest mocno wątpliwa. Z pomocą aluminium przychodzi inny proces obróbki, jakim jest anodowanie.
Termin „anodowane aluminium” przewija się często na przykład w branży motoryzacyjnej. Nie każdy jednak wie, co on dokładnie oznacza. Otóż anodowanie jest procesem polegającym na traktowaniu powierzchni metali elektrolitem – takim jak kwas chromowy lub siarkowy – co wytwarza na nich ochronną, połyskliwą warstwę tlenku glinu. Substancja ta jest wysoce odporna na uszkodzenia i koroduje o wiele trudniej niż czysty glin znajdujący się pod spodem. Anodowanie ma w swojej ofercie wiele firm galwanicznych, takich jak https://www.tegal.pl/technologie/anodowanie-aluminium/.